Jaka powinna być terapia uzależnień dzieci od narkotyków, aby stała się dobra? Dobór najlepszego zamkniętego ośrodka terapii uzależnień. Gdy dzieci uzależnione pragną podjąć walkę z chorobą, wypada dobrać dla niej właściwy ośrodek na wykonanie terapii. Najważniejsze jest zobaczyć, jaki zespół jest w konkretnym ośrodku.
Współuzależnienie - postawy rodziców wobec dzieci uzależnionych od narkotyków Długo broniłam się przed łykaniem chemii, ale ból gardła, który zamiast słabnąć - nasilał się i wieczorna gorączka, ostatecznie zmusiły mnie do sięgnięcia po antybiotyk. Dzisiaj kolejny dzień mojego zwolnienia lekarskiego, dlatego nie ma mowy o wychodzeniu z domu. Leżąc więc pod kocem, z kotem na kolanach, postanowiłam wypełnić ankietę dla rodziców, którą jakiś czas temu przysłała mi Kasia. Kasia jest studentką Uniwersytetu Szczecińskiego i pisze pracę magisterską na temat postaw rodziców wobec dzieci z problemem uzależnienia od narkotyków. Pytania ankiety nie są trudne, ale wymagają chwili zastanowienia, refleksji, próby przeanalizowania własnych uczuć i postaw. Wygospodarujcie, proszę, chwilę czasu na wykonanie tego ćwiczenia, polecam. Podaję link do tej ANKIETY i adres mailowy Kasi , na który możecie odesłać ankietę po wypełnieniu. Informacja o badaniach pojawiła się także na Forum Rodziców, którego jestem moderatorką. Tutaj podaję link do posta Kasi, z jej prośbą o wypełnienie ankiety. Ze względu na termin oddania pracy, wypełnione ankiety można przesyłać do końca lutego 2012r. Dziękuję w imieniu przyszłej Pani magister, której życzę powodzenia na obronie.
Uzależnienie od gier prowadzi do nieprzespanych nocy, zmęczenie nie pozwala na pójście do szkoły, żeby grać i zawalać kolejne nocki potrzebne są środki wspomagające w postaci narkotyków.
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Uzależnienia - Forum - Strona Główna » Jak mądrze być obok? » Rodzice uzależnionego syna Poprzedni temat «» Następny temat Rodzice uzależnionego syna Autor Wiadomość agakot Wysłany: 24-01-2013 Rodzice uzależnionego syna [Cytuj] Kochani co my mam zrobić nasz jedyny syn 20-letni pali marihuane i być może bierze inne srodki ze nie jest to krotki okres- minimum 4 lata. Marihuane znalałam u niego w pokoju i beznajmniejszych problemow przyznał sie że to jego i że pali,innych narkotyków nie znalazłam dlatego napisałam ze byc może jeszcze coś bierze. Zmiana zachowania przyszła nagle w sumie teraz tak mysle ze ładnym aktorem był z madrego faceta,inteligentnego,poukładanego z szacunkiem do rodzicow stał sie chamsko zachowujacym sie duzym dzieckiem pokoju bałagan totalny, papiery,butelki ,rzeczy porozwalane,pozne powroty do domu a potem spał tak jak stał w ciuchach istny kogiel-mogiel nic mu nie przeszkadzało. Zero pasji,hobby poszło w las zapomniane,prawo-jazdy robił ale po 3 nieudanych próbach stwierdził ze narazie prawko mu nie potrzebne:(ostaniej klasy technikum gdyby nie my rodzice to by szkoły nie skonczył poprostu traktuje dosłownie jak hotel. O jakiej kolwiek probie podjecia leczenia czy pomocy nie chciał słyszec zaraz robiła sie straszliwa ma w głowie zakodowane ze marihuana to nie uzaleznia ale leczy. Stwierdził ze pali bo lubi i palić bedzie I to my powinnismy sie leczyc psychicznie bo sie bzdur naogladalismy i naczytalismy. Aktualnie teraz na domiar złego wyprowadził sie do dziewczyny z ktora wspolnie pala marihuane ,pija piwa i fajnie sie bawia i nikt im ucha o leczeniu nie suszy-sam nam sie przyznal do takiej sytuacji. W domu rodzinnym nie mieszka juz 8 miesiecy odwiedził nas w tym czasie dwa razy:(w tym czasie tez nie pisał sms nie dzwonił zero kontaktu. Wyglada nie najlepiej schudł, jakis taki blady podkrażone oczy, te oczy ma jakby za mgłą..rece mu sie trzesa,...w głowie zadnych madrych ma niby dorywcza...w sumie nie mam pojeciia za co zyja jego dziewczyna ma jeszcze 2 lata szkoły wiec równiez jest bez pracy. Pomocy z jego dziewczyny strony to na bank nie maja bo ona pochodzi z wielodzietnej rodziny jej matka wychowuje sama te troche bieda z patologia. Niewiemy jak mamy przekonać syna że ta dziewczyna i to ze pali marihuane pije alkohol i zyje w tak skrajnych warunkach żle na niego wpływaja. On nie widzi tego że sie stacza i co sie z nim robi z dnia na dzien...A my już nie mamy naprawde siły,głowa mi pęka od myślenia czy u niego wszystko w porzadku, czy czasem nie ma długów bo wiadoma sprawa zycie kosztuje a on tak naprawde sprawy sobie nie zdaje jaki zadł nam cios w serce. co my mamy zrobic...moze kochani cos podpowiecie pozdrawiam mastik (: Wysłany: 25-01-2013 [Cytuj] z tego co zrozumiałem to: - jest dorosły - żyją z dziewczyną na własny rachunek bez niczyjej pomocy chyba nic nie można w tej sytuacji zrobić ale powiem co na pewno nie powinno się robić - walczyć z jego dziewczyną i ich związkiem - ze swojego doświadczenia wiem że takie walki mają odwrotny efekt - jeszcze bardziej scalą ich związek - a na taki klej nie jest trwały - nie zamartwiać się - wiem że się łatwo pisze, ale nie można sobie psuć zdrowia rzeczami na które nie ma się wpływu jeżeli by było tak jak myślicie to by dawno dopadł ich kryzys. może jednak nie chleją codziennie? może są zbuntowani? może nie jest przepity tylko przepracowany? w każdym razie kiedyś te ptaszki muszą wylecieć z gniazda i zacząć fruwać samodzielnie... agakot Wysłany: 26-01-2013 ..... [Cytuj] :dziekuje za odpowiedz:// :((((,,,, smutno nam bardzo jest mastik (: Wysłany: 26-01-2013 [Cytuj] chciałbym dodać że mało wiem na ten temat bo z opisu trudno dużo wywnioskować ale tak napiszę jeszcze: po sobie wiem że jak rozmawiam z rodziną to w takich sprawach bardzo trudno jest prowadzić spokojną rozmowę, łatwo obu stronom puszczają nerwy i dochodzi do szybkiego końca rozmowy. (mam tak u siebie ale przyczyną tu właśnie jest to martwienie się i to że los tej drugiej osoby nie jest obojętny) w takiej sytuacji wszelkie przekonywanie nie ma sensu a wręcz działa odwrotnie. myślę że lepiej by było spokojnie porozmawiać z synem ale bez krytykowania czy przekonywania ale po prostu wysłuchać, bez oceniania - wtedy przynajmniej się dowiecie więcej co z nim się dzieje. nie wspierałbym go też finansowo oczywiście... dobrze by było zaakceptować jego wybory - bo taki brak akceptacji potrafi wybudować mur który potem uniemożliwia dobrą relację, j jeśłi zbłądzi to w końcu się ocknie. zapytałbym go (lub siebie) jeszcze dlaczego tak rzadko się kontaktuje, skąd ten konflikt w Wami odbudowanie tej relacji będzie ciężką i żmudną pracą ale warto. co do narkotyków to jeśli to jest tylko marihuana i piwo (oczywiście to też zależy od ilości) to sugerowanie ośrodka trochę przypomina strzelanie z armaty do muchy i stąd też jego awantury. to niestety jest tak powszechne że kilkadziesiąt procent w jego wieku musiałoby się leczyć. a to tak nie jest że każdy tego wymaga - sporo ludzi się tym nudzi i z tego wyrasta a żeby dorosnąć trzeba ponosić konsekwencje swoich decyzji jak osoba dorosła... "Niewiemy jak mamy przekonać syna że ta dziewczyna i to ze pali marihuane pije alkohol i zyje w tak skrajnych warunkach żle na niego wpływaja." nie wiadomo co na niego wpływa - a na pewno to Wy tego nie wiecie - a i tak to są jego decyzje i konsekwencje U. Wysłany: 04-03-2013 moj syn tez pali [Cytuj] Hej, rozumiem smutnych i zmartwionych rodziców. Nasz niespełna 23 letni syn tez pali i pije. Nie mowie oczywiście o piciu i paleniu okazjonalnym. Syn nie mieszka z nami, jest niezależny finansowo (może nie w 100% jak mu się zdaje, bo pracuje w firmie męża). Dodam, ze mieszkamy za granica, wiec nie ma absolutnie problemu finansowego z zakupem trawy, haszu (?) Nie wiemy dokładnie od jak dawna syn pali, na pewno trwa to już jakiś czas. Próbował jeszcze jak mieszkaliśmy razem w Polsce i tutaj też bez problemu znalazł sobie towarzystwo, które lubi sobie zajarać. To nie jest tak, że on jest wciągany przez kogoś w nałóg, czy wciąga kogoś. Raczej na zasadzie swój swojego zwącha. Co najgorsze on łączy spore czasem ilości alkoholu z trawa. A pali dzień w dzień, pije jak nie pracuje, nie prowadzi. Miałam możliwość obserwować to, kiedy byliśmy blisko 2 tyg razem w Polsce. To była tragedia, miły wcześniej chłopak próbował nawet mnie zastraszać, bo na coś tam się nie zgadzałam, nie pozwalałam. Dla mnie to jest dno i patologia, kiedy ktoś codziennie pije i tłumaczy to tym, ze ma urlop. Brak szacunku dla własnego zdrowia jak się jeszcze pali do tego. Nie muszę dodawać jak się czuję patrząc na to i że on nie widzi problemu w tym wszystkim co robi. Chłopak nie ma jakichś poważnych problemów, zwykle problemy dzieciaka w tym wieku, dość dobre i spokojne dotychczasowe życie, żadnych tragedii, co robi wynika bardziej z głupoty, młodzieńczej buty. Mamy dobry kontakt, rozmawialiśmy o tym wszystkim zawsze na spokojnie, ale jak zawsze argumenty w stylu "tym się raka leczy" i inne temu podobne bzdety o dobroczynnym działaniu trawy. ON informacje o działaniu marihuany traktuje wybiórczo, nie ma motywacji to jakichkolwiek zmian, co zresztą jest typowe dla osób palących. Traci na to wszystko fortunę, no, ale to jest mało ważne. Zrobił się labilny emocjonalnie, nerwowy, czasem zasadniczy, ręce mu się często trzęsą. Bardzo pogorszyły się jego relacje z ojcem, młodszy syn z kolei nie chce się z nim spotykać, argumentuje to tym, że brat zgłupiał, gada sam do siebie, nie ma o czym z nim rozmawiać. To prawda, ze jego poziom intelektualny i potrzeby w tym zakresie się zmniejszyły. Moja znajoma jest lekarką przy okazji wizyty tłumaczyła mu czym grozi łączenie alkoholu z marihuaną, to oczywiście też nic nie dało. Ja z racji wykonywanego wcześniej zawodu i wykształcenia wiem, że nie możemy mu pomóc. On jest dorosły, my możemy tylko powiedzieć, co myślimy o tym co robi, nie akceptować tego w naszym domu. On sam musi podjąć jakieś decyzje, działania, oczywiście nic nie zmieni dopóki nie stanie się coś złego, niebezpiecznego. Mamy dość rzadki kontakt, on nie przyjeżdża do nas, bo jest skonfliktowany z ojcem. Czasem dzwoni, czasem ja do niego wpadnę. Wcześniej był taki świeży, energiczny a teraz jest zaniedbany, niechlujny... serce się kraje... Zarzucił wszystkie swoje wcześniejsze pasje, cele. Wszystko odkłada na kiedyś, tłumaczy brakiem pieniędzy, które przepala. Ze względu na to, że nie szanuje pracy, swojego ojca jak pracodawcy, pali w pracy, co stanowi zagrożenie dla niego i innych pracowników, już poinformowaliśmy go, żeby szukał sobie nowej pracy (jego dotychczasowa umowa wygasa we wrześniu). Co jeszcze możemy zrobić? Gdybym była wierząca modliłabym się o cud, w tym wypadku chyba jakieś wydarzenie które by nim wstrząsnęło i zmotywowało do zmian. załamana1977 Wysłany: 21-09-2013 Ni mam juz sił - pomocy [Cytuj] Mam ten sam problem. Sytuacja jednak jest inna. Mój syn ma prawie 20 lat i z trudem ukończył OHP. Do ukończenia jego 18 lat miałam nad nim pełną kontrolę. Był miły, uczynny, słuchał mnie, mięliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt. Ale już po osiągnięciu pełnoletności , straciłam nad nim kontrolę i wszystko się zmieniło. Zadał się z jakimiś typami spod ciemnej gwiazdy i zaczął palić, uważając że to jest dla zdrowia. Miał dziewczynę, która po roku zostawiła go przez popalanie trawki, ułożyła sobie życie i ma temu siedział w więzieniu za nieodrobienie godzin, które dostał za sprzedaż narkotyków. Na nic zdały się rozmowy, tłumaczenie, proszenie. Jak tylko wyszedł z więzienia, tak zmienił się nie doopisania. Zrobił się agresywny w stosunku do mnie, wyzywa mnie i skacze z rękami. Latem tego roku byłam przez niego posiniaczona, wykręcał mi ręce. Oprócz syna wychowuję 15 letnią córkę i bliźniaczki 8 letnie. Dziewczynki boja się go, nie chcą żeby z nami mieszkał. Ja sama zaczynam się go bać. Jak narkotyki z niego schodzą to dostaje agresora. Od jakiegoś czasu sam się utrzymywał. Niestety co zarobił to wszystko przepuszczał na alkohol i narkotyki, a ode mnie wymagał utrzymania. Postawiłam się i stwierdziłam że nie będę go utrzymywać dopóki tak postępuje. ( utrzymywałam go tylko wtedy jak stracił pracę). Miesiąc temu pracował i został wyrzucony z pracy za palenie na terenie budowy. Mój partner zabrał go ze sobą do pracy na budowę, ale niestety mój syn nie miał ochoty na pracę. Jak tylko otrzymał pieniądze tak poszedł w długą. Trzy razy wyciagnęliśmy do niego pomocną dłoń, czego nie uszanował. Rzucił pracę i zaczął kraść po sklepach jedzenie, twierdząc że do 400 zł dostanie tylko mandat. Nie mam już sił co z nim robić. Notorycznie, co drugi dzień są awantury. Dzisiaj zwróciłam mu uwagę że razem z córką mają posprzatać pokój w którym mieszkają a on mi zrobił jazdę, nawyzywał, pluł na mnie i córkę. Raz już musiałam wzywać policję, bo był tak agresywny że obawiałam się o młodsze dzieci. Prosiłam policjantów żeby zrobili testy na stwierdzenie co on bierze, ale niestety on jest pełnoletni i nic nie mogę zrobić. Od jakiegoś czasu przychodzą do syna podejrzane paczki, w których jest coś w rodzaju majeranku i dziwnie śmierdzi. Na opakowaniu napisane jest że to jest środek antynikotynowy do odkurzacza. Oczywiście w te bzdury nie wierzę i sadzę że to jakiś mam pojecia gdzie to wysłać do analizy. Potrzebuje pomocy, gdzie i do kogo zwrócić się o pomoc. Nie mam pojęcia co z nim zrobić. Mieszkanie pod jednym dachem z synem jest męczące. Najgorsze jest to że młodsze dzieci cały czas płaczą i nie chcą być w domu jak on jest. NA JEGO WIDOK WSZYSCY DOSŁOWNIE ZACZYNAMY SIĘ TRZĘŚĆ ZE STRACHU. POMOCY!!! już psychicznie wysiadamy. suzi84 Wysłany: 22-09-2013 [Cytuj] "Dom traktuje dosłownie jak hotel." Dlaczego na to pozwalacie ?? Stawiajcie granice. Jesteście w końcu u siebie. " O jakiejkolwiek probie podjęcia leczenia czy pomocy nie chciał słyszec zaraz robiła sie straszliwa awantura" Nie chciał, bo pewnie nie widzi, że ma problem. "On ma w głowie zakodowane ze marihuana to nie uzaleznia ale leczy. Stwierdził ze pali bo lubi i palić bedzie I to my powinnismy sie leczyc psychicznie bo sie bzdur naogladalismy i naczytalismy. " Kochana, on po prostu broni swojego uzależnienia. Warto poczytać o mechanizmach uzależnień. "Aktualnie teraz na domiar złego wyprowadził sie do dziewczyny z ktora wspolnie pala marihuane ,pija piwa i fajnie sie bawia i nikt im ucha o leczeniu nie suszy-sam nam sie przyznal do takiej sytuacji." Jest dorosły i niestety nie masz wpływu na to co robi. "Pomocy z jego dziewczyny strony to na bank nie maja" A w czym ta dziewczyna konkretnie miałaby mu pomóc ? ".A my już nie mamy naprawde siły,głowa mi pęka od myślenia czy u niego wszystko w porzadku, czy czasem nie ma długów bo wiadoma sprawa zycie kosztuje a on tak naprawde sprawy sobie nie zdaje jaki zadł nam cios w serce. co my mamy zrobic..." Stawiać warunki, kochać twardą miłością a przede wszystkim pomyśleć o sobie. Piszę to z doświadczenia. Polecam wizytę w poradni. Tam są mądrzy ludzie, którzy podpowiedzą Wam jak się macie zachowywać. Zadbajcie z mężem o siebie. pozdrawiam suzi suzi84 Wysłany: 22-09-2013 [Cytuj] "co do narkotyków to jeśli to jest tylko marihuana i piwo (oczywiście to też zależy od ilości) " A co to za różnica czy wypije jedno piwo czy dwa?? Czy jest to marihuana czy inny narkotyk. Fakt jest faktem. Ma problem i koniec kropka. Nie każdy kto ma problem z alkoholem musi od razu wyglądać jak człowiek z rynsztoka. "to niestety jest tak powszechne że kilkadziesiąt procent w jego wieku musiałoby się leczyć." Rodziców nie interesuje pozostałe kilkadziesiąt %. Dla nich ważny jest syn. Sarnaa3 walcz a wygrasz:-) Wysłany: 22-09-2013 [Cytuj] suzi ma racje ja wiem że to będzie ciężkie podjąć jakiekolwiek decyzje ale to ma sens uwierzcie mi znam rodziców którzy mają dzieciaki w ośrodkach płakali i płaczą nadal tylko że teraz to sa częściej łzy szczęścia niż rozpaczy i strachu mastik (: Wysłany: 23-09-2013 [Cytuj] suzi84 odpowiedziałaś na posta sprzed pół roku :) załamana1977 - te paczki to pewnie dopalacze, ale jakie to ma znaczenie? gorszym problemem jest stosowanie przemocy w stosunku do ciebie. Udaj się po fachową pomoc. adminek Wysłany: 19-10-2015 [Cytuj] Niestety mimo całej miłości bliskich względem osoby uzaleznionej to bardzo ciężko jest namówić taką osobę na leczenie, ja prawie przez 3 lata namawiałam męża narkomana na leczenie, aż w końcu w zasadzie sięgnął dna i zdecydował się na leczenie. Zdecydowaliśmy się na niedawno otwarty ośrodek, gdzie nie tylko mój mąż, ale także i ja znalazłam wsparcie i pomoc. iwona80 Wysłany: 07-01-2016 [Cytuj] namówienie osoby uzależnionej na terapię jest niezwykle ciężkie, i jeśli chodzi o uzaleznienie od wszelakich używek jak i w przypadku innych zaburzeń, np. zaburzeń odzywiania. uważam, że najbardziej wskazana jest w takim przypadku kompleksowa terapia rodzinna a nie indywidualna, bowiem problem dotyczy nie samego jednego uzależnionego, ale dotyka całej rodziny. z nastolatkami oczywiscie jest łatwiej, rodzice - przynajmniej teoretycznie - mają nad nimi większą władzę. gorzej jest z osobami, hmmm dorosłymi, a przynajmniej pełnoletnimi. jednak to tez są dzieci i nie można pozwolić, by zmarnowały sobie życie!!! i choć może na razie tego nie widzą, to później będą Wam wdzięczni za pomoc i skierowanie na specjalistyczną terapię karolam Wysłany: 31-05-2016 interwencja [Cytuj] Sama byłam w takiej sytuacji i wiem, że skuteczna jest Interwencja. My akurat skorzystaliśmy z pomocy ośrodka terapii, o którym wiedziałam, że jest u nich taka opcja skłonienia osoby uzależnionej do podjęcia leczenia. Skuteczne. Wyświetl posty z ostatnich: Uzależnienia - Forum - Strona Główna » Jak mądrze być obok? » Rodzice uzależnionego syna [ ODPOWIEDZ ] Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietach Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB GroupTheme xandgreen created by spleen modified by warna
pobudzenie lub otępienie; wahania nastroju; napady agresji; zmiany skórne; 2. Etapy uzależnienia od narkotyków. Próbowanie substancji odurzających rozpoczyna się zwykle z ciekawości, niestety często kończy się tak, że osoba stopniowo wkracza na kolejne etapy uzależnienia od narkotyków. Możemy wyróżnić 4 fazy uzależnienia od
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacjiNarkomania zagrożeniem rodziny * - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów. Jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia prawie nikt w Polsce nie mówił o narkomanii, ani nie przypuszczał, iż będzie ona problemem nieodległej przyszłości, że może stać się nieszczęściem dla niejednej rodziny. Narkomania w Polsce „wybuchła” w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku i ogarnęła dziesiątki tysięcy młodych ludzi i niestety ten stan trwa nadal i jak pokazują statystyki nasila się z każdym rokiem. Na przykład w miasteczkach Dolnego Śląska narkotyki są bardziej rozpowszechnione niż w niejednym byłym mieście wojewódzkim. W ostatnim czasie wzrosła popularność marihuany i haszyszu, na szerszą skalę pojawiły się amfetamina, heroina oraz środki halucynogenne. Są też sygnały o pojawieniu się, obok kompotu, krystalicznej heroiny. Na polskim rynku funkcjonuje nielegalna produkcja amfetaminy, „polskiej heroiny” oraz odnotowano jedną próbę produkcji LSD (instruktaż wytwarzania zaczerpnięto z Internetu). Dynamicznie wzrasta konsumpcja brązowej heroiny tzw. brown sugar, natomiast znacznie wolniej (z uwagi na cenę) rośnie popyt na kokainę. Zaobserwowano również większą dostępność pochodnej amfetaminy, tzw. extasy. Uzależnić można się również od leków uspokajających i nasennych. Bez przepisu lekarza po środki tego typu sięga 19 proc. pierwszoklasistów i 21 proc. trzecioklasistów szkół ponadpodstawowych — dotyczy to zwłaszcza dziewcząt. Jednak wśród wszystkich biorących narkotyki dominują mężczyźni (70—80 proc.). Co ciekawe, narkomanów jest znacznie więcej wśród niewierzących — 17,3 proc. oraz wierzących i niepraktykujących — 14,1 niż wśród wierzących i praktykujących — 3,4 proc. W okresie odstawienia środka narkotycznego, u osoby uzależnionej występuje tzw. „głód narkotyczny", związany najczęściej z patologicznym nastawieniem organizmu do środka, od którego się uzależnił. Polega on na subiektywnym odczuciu wewnętrznego pobudzenia, całkowicie pochłaniającego daną osobę, które jest skoncentrowane na jednym przedmiocie - cechą przeważającej części środków odurzających jest uodpornienie się organizmu człowieka na ich działanie. Ta nabyta odporność nosi nazwę „tolerancji" i powoduje konieczność przyjmowania coraz większych dawek dla uzyskania takich samych efektów. Z czasem organizm domaga się ilości środka wielokrotnie przekraczającej dawkę śmiertelną dla zdrowego - jej przyczyny, zasięg i skutkil. Geneza uzależnienia od środków odurzającychPytanie o przyczyny, dla których człowiek sięga po narkotyk i zażywa go, a następnie uzależnia się od niego, wymaga wszechstronnej analizy tego złożonego problemu, wskazując zarazem na jego wieloprzyczynowość. Szczególnie istotny jest czynnik środowiskowy, stanowiący bogate tło społeczne życia jednostki. Narkomania jest wyrazem patologii społecznej, a osoba uzależniona jest ofiarą nieprawidłowości panujących w społecznych uwarunkowań narkomanii ogromne znaczenie ma wpływ rodziny. Stosunki między rodzicami a dziećmi, a także między samymi rodzicami, odgrywają ogromną rolę w psychicznym rozwoju dziecka. W domu rodzinnym dziecko po raz pierwszy uczy się kontaktu z ludźmi, zaspokaja swoje potrzeby fizyczne i psychiczne. Coraz częstszą cechą dzisiejszych rodzin jest rozluźnienie lub zupełna utrata więzi uczuciowej pomiędzy jej członkami. Często są to rodziny rozbite, niepełne lub przeżywające ostre kryzysy psychiczno-moralne. Nasila się zanik wpływu rodziców na dzieci i brak nad nimi skutecznych form kontroli. Rodzice coraz mniej czasu poświęcają swym dzieciom, często przemęczeni, przepracowani sami mają poczucie, że niewiele od nich zależy. Zabiegają o podstawowe środki do życia, ze szczególnym naciskiem na zaspokojenie potrzeb materialnych własnych dzieci, a odsuwają na plan dalszy to co najważniejsze - potrzeby psychiczne dziecka, jego wartości moralne i rozwody, które rzadko spotykają się z dezaprobatą środowiska, konflikty pomiędzy rodzicami, brak czasu poświęconego dziecku oraz brak okazywanych mu uczuć, rekompensowany niejednokrotnie drogimi prezentami, pieniędzmi - bardzo często prowadzi do tragedii dziecka, które nie znalazłszy oparcia dla swych potrzeb, praw, autorytetu, ani dla wartości moralnych godnych naśladowania, przyjmuje postawę buntu i ucieczki. Zwiększa się jego niepokój i lęk, dlatego szuka akceptacji i bezpieczeństwa w świecie zewnętrznym. Trafiając na narkotyk odkrywa, że jest on „świetnym" lekarstwem na wszystkie dotychczasowe problemy i udręki, redukuje napięcie, zaś po jego zażyciu wydaje się łatwym ujawnienie emocji, bycie autentycznym i szczerym. Narkotyk zaczyna pełnić „rolę rodziny". Daje poczucie bezpieczeństwa, będące zarazem przejawem buntu przeciwko subiektywnie odczuwanej patologii niszczycielska dla dziecka jest postawa nadmiernie korygująca, wymagająca, perfekcjonistyczna. Rodzice dają wówczas dziecku odczuć, że mogliby je zaakceptować, gdyby całkowicie spełniło ich oczekiwania. Dziecko jest wówczas przedmiotem dla zaspokojenia ich własnych aspiracji, a nie osobą akceptowaną i lubianą. Skutkiem tego typu relacji zachodzących między rodzicami a dzieckiem jest brak wiary w siebie, we własne wartości i możliwości sprostania wymaganiom i ocenom w przyszłości. Stan taki rodzi napięcie i lęk. I właśnie wówczas narkotyk może stać się atrakcyjnym, doraźnym środkiem redukującym przykre emocje, powodującym zobojętnienie i opiekuńczość rodziców względem dziecka, przejawiająca się m. in. wyręczaniem go we wszystkich czynnościach czy decyzjach, ochranianiem przed trudnościami życiowymi oraz nadmierną pobłażliwością, pozbawia dziecko możliwości wpływu na swoją sytuację, czyni je nieodpornym na sytuacje życiowo trudne i złożone, uniemożliwia wzięcie odpowiedzialności za własne decyzje, sądy, działania, sprzyjając podatności na wpływy i sugestie ze strony innych ludzi, często niepożądane, a nawet tragiczne. I wtedy sięgnięcie po narkotyk może przynieść duże korzyści doraźne. Pozwala odciąć się od wymagań i ocen otoczenia, od własnych problemów. Pozwala zagłuszyć poczucie swojej niskiej wartości. Daje poczucie przynależności i więzi, wspólnoty celów i poglądów z grupą (narkomanów). Narkotyk pozwala choć przez jakiś czas czuć się dobrze z samym sobą, co dla ludzi, którzy czuli się dotąd z sobą źle, stanowi ogromną wartość. Warto w tym miejscu zwrócić także uwagę na wartości, jakich może nauczyć się dziecko żyjące w prawidłowej, niezaburzonej rodzinie, gdzie zaspokaja swoje potrzeby psychiczne i prawidłowo się rozwija. Takie zdrowe relacje rodzinne minimalizują zapewne wybór przyszłej drogi życiowej dziecka jako zatem niezbędne jest w rodzinie poczucie akceptacji, przyjmowania go takim, jakie jest. Niezbędne jest także współdziałanie z dzieckiem, tzn. interesowanie się jego nauką i pracą, a jednocześnie zachęcanie go do brania udziału we wszystkich sprawach dotyczących rodziny, np. włączanie go do zajęć domowych stosownie do wieku. Niezbędne jest także dawanie dziecku rozumnej swobody, tzn. zezwalanie na stopniowe rozluźnianie więzi fizycznej z domem, przy jednoczesnym pogłębianiu więzi uczuciowej. Ważne dla dziecka jest też szanowanie jego praw, np. intymności, posiadania własnych tajemnic, wypowiadania własnych opinii. Jeżeli rodzice pozostają w prawidłowych relacjach ze swymi dziećmi, jeżeli chętnie otaczają je opieką, zaspokajają jego potrzeby, lubią je i rozumieją, potrafią obiektywnie patrzeć na swe dzieci, postrzegając ich mocne i słabe strony, wówczas dają im możliwość prawidłowego rozwoju. Dzieci takie wyrastają zazwyczaj na ludzi ufających swym siłom, zdolnym podjąć samodzielnie, w sposób odpowiedzialny, udane życie. Kiedy dziecko nie znalazło w rodzinie poszanowania dla swych praw i potrzeb, przenosi swój bunt, strach, niechęć na szersze środowisko. Szukając potwierdzenia dla swej dezaprobaty, często je znajduje. Miejscem takim często staje się szkoła, gdzie zazwyczaj zapadają decyzje młodego człowieka, dotyczące jego przyszłej roli przeludniona i przeładowana programem może stanowić jeszcze jedno źródło frustracji. Brak nauczycieli obdarzonych pedagogicznym powołaniem prowadzi do trzymania się przestarzałych metod dydaktycznych. Szkoła być może uczy, ale niewątpliwie poza jednostkowymi przypadkami, przestała spełniać swą funkcję wychowawczą, zrzucając cały ciężar na rodzinę. Właśnie wtedy niedojrzała psychika dziecięca skłonna jest winić świat dorosłych za swoje sytuacji utraty więzi z domem rodzinnym znalezienie autorytetu wydaje się być czymś niemal niemożliwym. Szkoła jawi się wówczas jako instytucja z systemem wymagań, którym zbuntowany młody człowiek nie jest w stanie sprostać. Programy oświatowo-wychowawcze zaledwie w nikłym stopniu uwzględniają treści dotyczące zjawisk patologii społecznej, w tym szczególnie narkomanii. Niedojrzały osobowościowe młody człowiek nie znajduje na ogół w szkole autorytetu ni drogi rozwiązania swoich problemów, rezygnuje często z nauki, co w konsekwencji prowadzi często do szukania przez sfrustrowaną młodzież oparcia w grupach alternatywnych, w tym i narkomanów. Nauczyciel odrzucając ucznia, który nie poddaje się rygorom szkoły i nie spełnia jej wymagań, często nie zdaje sobie sprawy, że brak postępów w nauce czy wagary są w życiu dorastającego człowieka oznakami kryzysu wewnętrznego. Wydaje się, że szkoła w obecnym jej wydaniu nastawiona jest na wpajanie wiedzy, natomiast nie realizuje idei budowania i utrwalania autentycznego systemu grupie narkomanów młody człowiek najczęściej czuje oparcie, poczucie bezpieczeństwa w swym buncie przeciwko zewnętrznemu światu. Narkotyk pozwala mu się oderwać od szarej rzeczywistości społecznej. W środowisku narkomanów znajduje zrozumienie dla swych praw, potrzeb, poczucie więzi społecznej, akceptację i własną wartość. Istotny wpływ na szybkie rozprzestrzenianie się narkomanii ma również łatwy dostęp do środków narkotycznych. Za wciąganie coraz to nowych ofiar w nałóg odpowiedzialność spoczywa nie tylko na rodzinie, szkole czy innych instytucjach, współodpowiedzialne jest całe społeczeństwo. Narkomania bowiem jest wyrazem patologii społecznej, a osoba uzależniona stanowi ofiarę nieprawidłowości panujących w w jakim zdąża nasze społeczeństwo, to zagrożenie konsumpcją, prymat dóbr materialnych nad wartościami moralnymi i duchowymi oraz nieumiejętność i unikanie pokonywania trudności oraz przeszkód. Cel dążeń coraz częściej określa zasada „łatwo, szybko, wygodnie i przyjemnie". Człowiek nierzadko staje się w społeczeństwie przedmiotem manipulacji, trudno mu dostrzec własną rolę i wpływ na bieg wydarzeń. Ciągła pogoń za tysiącem potrzeb dnia codziennego przytłacza i daje poczucie niemocy i utrata wiary w dotychczasowe wartości kulturowe, moralne, brak poczucia sensu własnego życia trafia na odbiór młodego człowieka, który doznaje bolesnego Fazy uzależniania od środków odurzającychMłody, a coraz częściej bardzo młody (ok. 10-11 lat) człowiek napotyka na swej drodze różnorakie problemy; coraz trudniej mu odnaleźć własne miejsce w rodzinie, szkole, dlatego szuka go wśród rówieśników. Pewnego dnia może ktoś, kto sam zapewne nie potrafi i nie chce stanąć przed trudnościami codziennego życia, proponować mu narkotyk, przekonując o jego cudownych właściwościach uzdrawiających i wyzwalających z wielorakich trudności. Fakt jednorazowego zażycia narkotyku nie przesądza jeszcze o nałogu, choć stanowi poważne niebezpieczeństwo podjęcia kolejnej próby, ponieważ daje bardzo korzystny efekt doraźny, będąc atrakcyjnym sposobem na ubarwienie całej rzeczywistości i własnej psychiki. Efekt narkotyczny jednak szybko mija, problemy zaś pozostają, co kusi do zażycia kolejnej dawki nie dało dotąd takiej pozornej ulgi, jaką dał zażyty środek. Dlatego kolejne wzięcie środka odurzającego stanowi ostatni sygnał ostrzegawczy i granicę, z której można jeszcze wrócić do życia, czymś się zainteresować, związać się z kimś uczuciowo, posłuchać głosu rozsądku życzliwych ludzi. Warto tu zauważyć, że nadanie takiej osobie przez społeczeństwo etykiety „narkomana" jest niebezpieczne i może spowodować, iż faktycznie poczuje się on przypisany do grupy narkomanów i uwierzyć, że tylko tam można znaleźć dla siebie miejsce. Niebezpieczeństwo uzależnienia może być spotęgowane przez brak odpowiedniej pomocy z zewnątrz (odpowiednio wczesna interwencja rodziny, szkoły, kolegów, przyjaciela). W przeciwnym razie młody człowiek zacznie brać środki odurzające już nie dla towarzystwa lecz dla nich samych, szybko się od nich uzależniając. Będzie to czynił coraz częściej i będzie coraz bardziej ich potrzebował, włącznie z informacjami na temat ich działania i sposobów nabywania. Temu celowi będzie służyło nawiązywanie znajomości. Na tym etapie uzależnienia zyski z odurzania się są jeszcze wyższe od strat, bo sporadycznie i w niewielkich ilościach zażywane narkotyki powodują bardzo atrakcyjne efekty doraźne, doskonale relaksują, uwalniają od napięć i stresów, dają poczucie bezpieczeństwa, tak że ma się wrażenie, iż żyje się głębiej i twórczo narzucone przez rodzinę czy szkołę można traktować z przymrużeniem oka, zaś poczucie przypływu sił witalnych i własnej wartości po zażyciu środka narkotycznego, daje dużą pewność siebie. Dlatego już na tym etapie wkracza prowadzenie tzw. podwójnego życia; z jednej strony nadal honoruje się wymagania domu, szkoły i zachowuje się jak dotychczas, z drugiej zaś ukrywa się przed otoczeniem swój nałóg. Niestety wraz z coraz częstszym zażywaniem narkotyków pojawiają się częstsze absencje w szkole i awantury domowe. Niewypełnione obowiązki, a przede wszystkim ciągły przypływ nowych problemów do już istniejących i nie rozwiązanych, staje się powodem zażywania coraz częściej i coraz większych dawek."Warto zaznaczyć, że wraz z rozwojem nałogu zmieniają się też często rodzaje zażywanych środków. Początkowo mogą być to wdychane opary kleju i innych środków chemicznych, tabletki uspokajające lub psychoaktywne często wzmacniane alkoholem, palenie konopi indyjskich i innych. Z czasem sięga się po tzw. „twarde środki". Są to głównie przetwory makowe, zażywane dożylnie lub doustnie, które szybko prowadzą do uzależnienia fizycznego i psychicznego oraz poważnych uszkodzeń organizmu. Często niestety młodzież od początku sięga po środki twarde, łatwo dostępne, produkowane sposobem domowym (tzw. kompot lub zupa makowa). Niebezpieczne są wszystkie środki, gdyż nawet zażywanie tabletek czy kleju jest niebezpieczne, powodując trwałe zmiany psychiczne i uszkodzenia kory osób będących coraz częściej pod wpływem środków odurzających stopniowo zanikają potrzeby towarzyszące życiu na trzeźwo, gdyż nie mają szansy prawidłowo się wykształcić. Nierzadko np. pod wpływem narkotyków dochodzi od inicjacji seksualnej, podejmowania decyzji o własnej roli, zawodzie itp. Następuje swoista zmiana hierarchii wartości, ponieważ potrzeba narkotyku wypiera stopniowo wszystkie pozostałe. Istotne staje się jedynie zapewnienie sobie stałego źródła środków odurzających. Od tego momentu zażywa sieje coraz częściej, zaś cały rytm życia podporządkowuje się wyłącznie narkotykowi. Znajomość i kontakt z otoczeniem zostają ograniczone jedynie do osób potrafiących produkować narkotyki, fałszujących recepty, włamujących się do aptek i szpitali, bądź do ludzi uczących produkowania to niesie ze sobą ogromną cenę moralną i społeczną. Wraz z coraz większym uzależnieniem następuje przełamanie kolejnych barier moralnych. Rzeczy dotąd złe, odrażające, stają się koniecznością. Dochodzi do kradzieży, rozboju, fałszerstw, przypadkowych kontaktów seksualnych, a często prostytucji - wszystko po to, by zdobyć środki uzależniony płaci ogromną cenę, często wchodzi w konflikt z prawem, policją, odbywa kary pozbawienia wolności. Taka jest cena codziennej dawki powody sięgania po narkotyk z czasem stają się fizycznym głodem organizmu. Brak wzięcia narkotyku wywołuje bowiem zespół objawów abstynencyjnych. Obawa zaś przed nimi powoduje strach przed jakąkolwiek przerwą w ich zażywaniu. Ostatecznym więc motywem ciągłego brania narkotyku jest strach przed bólem fizycznym i całkowita ucieczka od rzeczywistości. Ów etap uzależnienia wiąże się z całkowitą rezygnacją z jakichkolwiek celów życiowych. Życie „toczy się" od zastrzyku do zastrzyku. Tolerancja na narkotyk u osoby zażywającej go przez kilka lat jest tak wielka, że codzienna dawka narkotyku kilkanaście razy przekracza dawkę śmiertelną dla przeciętnego człowieka, czyli abstynenta. Kiedy cały rytm życia został podporządkowany narkotykowi, można powiedzieć, że narkoman znajduje się w ostatnim etapie pełnego uzależnienia psychicznego, fizycznego i zdarza się, że przekroczeniu kolejnych barier moralnych towarzyszy szok. Człowiek doznaje gwałtownego przebudzenia się we własnej nędzy i upadku, co może zrodzić myśl o leczeniu czy zerwaniu z nałogiem, co nie jest jednak łatwe. Człowiekowi szukającemu pomocy nie można jej odmówić. Wyciągnięcie ręki i wskazanie właściwej drogi może być zbawienne i ocalające życie. Bywa jednak i tak, że człowiek przerażony istniejącym stanem rzeczy, słaby psychicznie i fizycznie, niezdolny do podjęcia samodzielnej próby wyrwania się z nałogu, nie znajduje też odpowiedniej pomocy z zewnątrz, świadomie decydując się na Skutki narkomaniiW celu pełnego zrozumienia problematyki narkomanii niezbędna jest świadomość jej skutków, zarówno dla jednostki uzależnionej, jak i dla całego społeczeństwa. Skutki te są widoczne zarówno w sferze fizycznej, psychicznej i społecznej oraz coraz bardziej dotkliwie odczuwane w miarę postępującego procesu uzależniania się jednostki od początkowym okresie uzależnienia, człowiek nim dotknięty, w sytuacjach napięcia czy rozczarowania odczuwa ulgę po zażyciu środka. W miarę rozwijania się nałogu, dla uzyskania tych samych efektów dawki muszą być coraz większe i częstsze. Narkotyk bywa przyjmowany w tym okresie kilka razy w ciągu doby. Powstające zatrucie organizmu przejawia się bolesnymi objawami abstynenckimi już w niedługim czasie po próbie odstawienia środków. W sytuacji przymusowej abstynencji objawy są tym większe, im większe dawki były stosowane przed tą przerwą. Podawanie narkotyku odbywa się z zasady w warunkach nie zachowywania zasad higieny (zdarzają się wstrzyknięcia nawet przez ubranie), co bardzo często prowadzi do zakażeń. Skutkiem ostatecznym może być śmierć po przedawkowaniu środka (produkowanego w bardzo prymitywnych warunkach „meliniarskich", bowiem polska heroina posiada różną zawartość czystego narkotyku) albo też przez totalne wyniszczenie organizmu. Zdarzają się również dość częste przypadki celowego przeprowadzane w warunkach, gdy jedna igła i strzykawka służy kilku osobom, mogą stać się przyczyną różnych epidemii (np. kiły), a obecnie bardzo groźnej, wspomnianej już wyżej nowej choroby - AIDS. Bywa i tak, że przypadkowe kontakty seksualne, zwłaszcza prostytucja czy homoseksualizm, potęgują pośród narkomanów zagrożenie zakażeniem wirusem HIV coraz szerszej rzeszy czynnych narkomanów istnieje duże niebezpieczeństwo szybkiego rozwoju choroby AIDS już zakażonych wirusem HIV, na co szczególny wpływ ma prowadzony przez narkomanów tryb ich życia. Niebezpieczne jest nieprzestrzeganie zasad higieny osobistej, zaniedbywanie stanu własnego zdrowia (zwłaszcza poprzez lekceważenie objawów chorobowych, przeziębień i innych infekcji), niezaspokajanie pod stawowych potrzeb życiowych, a więc: snu, odpoczynku, prawidłowego odżywiania, czy częste przypadkowe kontakty seksualne grożące zakażeniem nową dawką wirusa bycia nosicielem HIV wywiera też ogromny wpływ na stan psychiczny osoby zakażonej. Czasem nieprzeparta chęć życia i wiara w przetrwanie dzięki własnym wysiłkom powoduje, że osoba taka decyduje się na podjęcie ostatecznej próby wyjścia z nałogu, leczenie się i samoocenę. Bywa jednak i tak, że nasila się istniejące już poczucie beznadziejności czy braku wpływu na bieg wydarzeń, co pogłębia pesymizm i przyśpiesza rezygnację. Narkomani decydują się wówczas na pozostanie w nałogu aż do całkowitego wyniszczenia i osób będących coraz częściej pod wpływem środków odurzających dochodzi do szeregu zmian natury psychicznej. Stopniowo następuje swoista przemiana hierarchii wartości, zanikają potrzeby towarzyszące życiu na trzeźwo, zostaje zablokowany rozwój niektórych zachowań i potrzeb. Jedyny cel życia stanowi zapewnienie sobie ciągłej dawki środka. Rodzina, miłość, praca, zdrowie schodzą na plan przestają być wrażliwi na wszelkie inne rodzaje przyjemności, w końcu całe swe życie podporządkowują tylko narkotykowi. Wraz z tym uwidacznia się coraz większe ubóstwo duchowe, pojawia się apatia, pustka i bezsens. Częściowo wskutek chemicznego działania narkotyku, a częściowo w wyniku narkomańskich obyczajów i przyzwyczajeń zacierają się indywidualne różnice osobowościowe. Narkomanów cechuje brak aktywności, skłonność do fantazjowania, niezdolność do podejmowania decyzji i dłużej trwającego wysiłku. W wyniku długotrwałej narkomanii następuje zaburzenie instynktu. W grę wchodzi także, i to za wszelką cenę, impulsywna potrzeba zaspokojenia emocjonalnych potrzeb. Narkomani podatni są na sugestię, przyjmują z łatwością obce idee bez ich prawidłowej oceny, co jest skutkiem zaniku krytycyzmu. Poza tym następuje też zwolnienie toku myślenia, osłabienie zdolności skupiania uwagi i obniżenie uczuciowości wyższej. Długotrwałe i intensywne zażywanie narkotyków z grupy halucynogenów (środków psychodelicznych - wpływających na percepcję, zmysły, myślenie i samokontrolę) wywoływać może trwałe uszkodzenie mózgu, zakłócenie pamięci, psychiczny chaos. Podobne są również skutki po długotrwałym wąchaniu kleju i innych środków miarę rozwoju nałogu pogłębiającej się degradacji fizycznej i psychicznej towarzyszy nieodłącznie przełamywanie kolejnych barier moralnych. Narkomani dopuszczają się masowych kradzieży, fałszerstw, notorycznych kłamstw bez poczucia winy. Dziewczęta zaś zaczynają zdobywać narkotyki za cenę prostytucji. W narkomanii rozwija się skrajny egoizm. Świadomość własnej sytuacji, czy upadku moralnego może pobudzić do zmiany życia, jednak bywa często powodem prób szerzącego się nałogu ponosi nie tylko uzależniona jednostka, ale i całe posiada także duży wpływ na przestępstwa dokonywane przeciwko prawu własności. Sposoby nielegalnego zdobywania środków (kradzieże, fałszerstwa, rozboje, handel narkotykami) są powodem konfliktów z policją i odbywania kar pozbawienia wolności. Pogłębiające się w miarę czasu uzależnienie od narkotyków powoduje niezdolność do nauki czy wykonywania jakiejkolwiek pracy. Narkomani znajdujący się na dnie nałogu są jednostkami, które praktycznie utrzymuje społeczeństwo. Narkomania dość łatwo rozprzestrzenia się w środowisku społecznym. Przeciętny narkoman powoduje wejście w nałóg kilku innych osób. Ponadto narkotyki są wciąż bardzo łatwo dostępne dla każdego potencjalnego zainteresowanego. Narkomani chętnie przyjmują do swego grona nowe osoby, gdyż wiedzą, że po kilku próbach odurzenia się będą mieli pewnych nabywców własnych nadwyżek produkowanego nałogu narkomanii uświadamiają tragedię osoby uzależnionej, stanowią przestrogę dla wszystkich, którym wydaje się, że narkotyk może być wybawieniem i „cudownym" lekiem na najcięższe chwile pomocy rodzinom narkomanów i profilaktyka uzależnień od środków odurzającychIstnieje możliwość pomocy rodzinom uzależnionych od środków odurzających, ich opiekunom, wychowawcom, bliskim i znajomym. Korzystać oni mogą z rozmów w Poradni dla Narkomanów i Punktów konsultacyjnych „MONAR-u". Zasięgają tam wiedzy o samym problemie narkomanii, o jej przyczynach, obrazie i skutkach, do jakich prowadzi. Często obwiniając się za taką sytuację i tragedię własnego dziecka, potrzebują wsparcia i dalszego pokierowania własnym postępowaniem. Dotyczy to również nauczycieli, wychowawców zaniepokojonych stanem swych podopiecznych, a nie potrafiących poradzić sobie z tym ludziom potrzebne są przeto umiejętności trafnego rozumienia sytuacji porozumiewania się, współpracy, umiejętności rozładowywania przeżywanych napięć emocjonalnych i inne. U podstaw jednak tych umiejętności leży pozytywny obraz samego siebie i wiara we własne siły, natomiast wszelkie inne kroki w tym względzie mają ważne, choć jedynie pośrednie działanie konsultacyjne „Monar-u" udzielają porad rodzicom i bliskim osób uzależnionych bądź zagrożonych uzależnieniem, a znajdujących się w sytuacjach kryzysowych, i nie radzących sobie z codziennymi problemami oraz organizują pogadanki, prelekcje, dotyczące problemu narkomanii, jego genezy, czy obrazu, mechanizmów uzależnienia i skutków dla jednostki i społeczeństwa. Na mocy Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 15 października 1997 r. w realizacji zadań z zakresu przeciwdziałania narkomanii mogą uczestniczyć stowarzyszenia, organizacje społeczne, fundacje, Kościoły oraz grupy samopomocowe osób uzależnionych i ich rodzin. Takich organizacji jest około 100, a do najbardziej znanych należą: Monar, Katolicki Ruch Antynarkotykowy KARAN, Polskie Towarzystwo Zapobiegania Narkomanii, Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych „Powrót z U”.Od lipca 1993 r. przy Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej działa Biuro ds. Narkomanii, które współpracuje z różnymi, także zagranicznymi, ośrodkami zajmującymi się problemem narkomanii. Zdaniem pracowników Biura, w Polsce dominują programy edukacyjne, które w niewielkim stopniu uwzględniają specyfikę lokalną. Konieczne jest stworzenie w każdej gminie co najmniej jednego ośrodka profilaktyki środowiskowej, który będzie integrował pracę prowadzoną na danym terenie przez różne jednostki. Biuro wypracowało też modelową strukturę pomocy narkomanom w całym walki z narkomanią zawiera Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii na lata 1999—2001. Do priorytetów należy utworzenie Centrum Informacji o Narkotykach, Centrum Monitorowania Narkomanii, w których gromadzić się będzie dane na temat zapobiegania, leczenia i rehabilitacji osób uzależnionych, jak również zbiory informacji jawnych, uzyskiwanych przez pion narkotykowy policji. Na realizację Krajowego Programu rząd przeznaczył 9 mln 377 tys. Lech-nauczyciel biologii LO PilznoUmieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: X Zarejestruj się lub zaloguj, aby mieć pełny dostępdo serwisu edukacyjnego. zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka"). Publikacje nauczycieli Logowanie i rejestracja Czy wiesz, że... Rodzaje szkół Kontakt Wiadomości Reklama Dodaj szkołę Nauka
Dzieci hazardzisty O ile dorosłe osoby są w takim związku dobrowolnie i mogą się z niego uwolnić, o tyle dzieci nie są z własnej woli, a całkowitą odpowiedzialność za nie ponoszą rodzice. Narastający problem uzależnienia od hazardu, któregoś z rodziców (czasami obojga), jest ich światem od zawsze.
Narkomania jest uważana za jeden z najpoważniejszych problemów współczesnej cywilizacji. Ma to związek ze zmianami psychicznymi i fizycznymi oraz konsekwencjami zdrowotnymi, wynikającymi z przyjmowania niektórych substancji. Dlatego bardzo ważna jest ciągła obserwacja, która może uchronić Twoje dziecko od wielu problemów. Jeżeli boisz się, że Twoje dziecko jest uzależnione od narkotyków, to poznaj najważniejsze przyczyny i objawy, dzięki którym zaczniesz podejmować odpowiednie kroki. Jakie są przyczyny uzależnienia od narkotyków?Jakie są najczęstsze objawy uzależnienia od narkotyków?Nowi znajomiZmiany w zachowaniuZmiana wygląduProblemy zdrowotne Jakie są przyczyny uzależnienia od narkotyków? Zwróć uwagę na to, że narkomania zazwyczaj ma związek z predyspozycjami osobowościowymi i środowiskiem, w jakim przebywa Twoje dziecko. Jednak zachowaj czujność, ponieważ uzależnienie od narkotyków nie zawsze ma związku z trudną sytuacją materialną i rodzinną, dlatego nie należy kojarzyć tego tylko z patologią lub skrajnym ubóstwem. Choć czasem takie środowisko może zwiększać ryzyko uzależnienia, to nie zawsze tak się dzieje. Dlatego sprawdź, czy Twoje dziecko znajduje się w grupie ryzyka i poznaj najczęstsze przyczyny narkomanii, czyli wpływ rówieśników, ich zachowanie i styl życia, próba zaimponowania i zdobycia autorytetu wśród najbliższego środowiska, chęć naśladowania innych osób, niewłaściwe radzenie sobie z problemami, zaburzenia emocjonalne, problemy osobowościowe, psychiczne, depresja, niska samoocena, chęć doświadczenia czegoś skrajnego i niecodziennego. Jakie są najczęstsze objawy uzależnienia od narkotyków? Zauważ, że niektóre objawy uzależnienia od narkotyków są bardzo indywidualną sprawą i zależą od danej osoby, substancji, jaką przyjmuje, a także czasu jej zażywania. Poza tym wiele zależy od fazy, w jakiej znajduje się narkoman. Niestety na samym początku bardzo trudno jest odkryć, że dziecko zaczęło przyjmować niedozwolone substancje. Jednak już przy kolejnych etapach możesz dostrzec zmiany, jakie zachodzą w wyglądzie i zachowaniu Twojej latorośli. Poza tym chora osoba zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że nie potrafi funkcjonować bez narkotyków. Wtedy też znajduje się w głębokim stanie uzależnienia i nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z chorobą. Dodatkowo poszczególne objawy zaczynają być coraz mocniejsze, a w konsekwencji dziecko zaczyna stanowić zagrożenie dla siebie samego, Ciebie oraz otaczającego środowiska. Zwróć też uwagę na najczęstsze objawy uzależnienia od narkotyków. Nowi znajomi Zazwyczaj jednym z pierwszych objawów uzależnienia od narkotyków jest zmiana znajomych. Dlatego w tym przypadku potrzebna jest obserwacja, a przede wszystkim interesowanie się życiem dziecka. Jednak pamiętaj też o tym, by nie ulec stereotypom, ponieważ dealer lub inny narkoman może pochodzić z dobrej rodziny. Po prostu postaraj się coś dowiedzieć na ich temat, ale zapomnij o natarczywych pytaniach, bo sprawisz, że dziecko zamknie się w sobie i zacznie Cię okłamywać. Zmiany w zachowaniu Na samym początku uzależnienia od narkotyków musisz wykazać się zmysłem obserwatora, ponieważ niektóre objawy są bardzo subtelne i często mogą być mylone z młodzieńczym buntem. Dlatego zwracaj uwagę na zmianę zachowania, porzucenie dotychczasowego hobby, a także ciągły brak pieniędzy. Choć nauka samodzielności finansowej jest ważna w tak młodym wieku, to jednak staraj się kontrolować wydatki dziecka. Szczególnie wtedy, gdy zbyt często prosi Cię o gotówkę. Bardzo ważne jest także to, że na początkowym etapie uzależnienia od narkotyków chory ma wahania nastrojów. W jednej chwili dziecko może być szczęśliwe, pobudzone oraz pełne energii, a za chwilę popada w apatię i zobojętnienie. Pamiętaj tylko o tym, że takie objawy nie muszą świadczyć o narkomanii, ponieważ często wiążą się z depresją. Jednak w obu tych przypadkach potrzebna jest obserwacja i szybka pomoc. Zmiana wyglądu Uzależnienie od narkotyków przyczynia się do zmiany wyglądu u chorej osoby. Szczególnie zwracaj uwagę na oczy, ponieważ u narkomanów stają się przekrwione, a źrenice są powiększone. Ukrycie tego jest wręcz niemożliwe, więc w trakcie obserwacji z łatwością dostrzeżesz problem. Ważne jest także to, czy dziecko próbuje ukryć kostki lub zgięcia łokci, ponieważ w tamtych miejscach mogą być widoczne siniaki i ślady po igłach. Poza tym przyjmowanie niedozwolonych substancji powoduje chudnięcie i pogorszenie stanu skóry, która staje się blada, ziemista oraz zmęczona. W późniejszych etapach uzależnienia zauważalne jest też zaniedbanie higieny osobistej. Jeżeli niektóre objawy się zgadzają, ale ciągle nie masz pewności, to powąchaj ubrania dziecka i sprawdź, czy wyczuwalny jest słodkawy zapach. Właśnie taki aromat zazwyczaj zostawiają narkotyki. Problemy zdrowotne Przy dłuższym zażywaniu narkotyków zauważalne są też coraz większe problemy zdrowotne. W tym przypadku wiele zależy od rodzaju przyjmowanej substancji, ale np. marihuana powoduje suchy kaszel, a amfetamina przewlekły katar i krwawienie z nosa. U chorego dziecka zaczynają się pojawiać również inne problemy, nudności, wymioty, omdlenia, ogólne osłabienie organizmu, pogorszenie stanu uzębienia, bóle różnych części ciała, senność, obniżenie łaknienia, osłabienie odporności, a także omamy i halucynacje.
Rodzice dzieci uzależnionych od narkotyków mogą szukać pomocy w : Stowarzyszenie na rzecz Ludzi Uzależnionych "To Człowiek" Opole ul. Ozimska 71d, tel. 453 23 38 lub 0 604 80 73 12 W każdy czwartek spotykają się o godz. 17,00 rodzice dzieci uzależnionych od narkotyków. Poradnictwo dla rodziców osób zażywających substancje
Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych "Powrót z U", powstało z myślą o rodzicach, których dzieci używają środki psychoaktywne. Stowarzyszenie zrzesza rodziców i dalszych członków rodzin osób uzależnionych oraz osoby profesjonalnie zajmujące się pracą z osobami współuzależnionymi i uzależnionymi. Prowadzi na ich rzecz działalność pomocową i terapeutyczną, lobbuje na rzecz zapobiegania narkomanii oraz uzależnień behawioralnych na terenie całego kraju. W ramach swojej działalności statutowej, oddziały prowadzą specjalistyczne poradnie, punkty konsultacyjne, grupy wsparcia dla rodziców, a także działalność leczniczą w zakresie uzależnień od narkotyków i uzależnień behawioralnych.
. 42 434 599 461 715 273 257 429
forum rodziców dzieci uzależnionych od narkotyków